Drzewo kategorii
kopalniane wąskie tory
Image information
Description
4.9.2009, Cacica/Kaczyka, Bukowina Południowa - Rumunia.
Nie przypadkiem nazwę miejscowości podałem w dwu językach. To jedna z kilku wsi w regionie o mocno polskim zabarwieniu. W 1792 roku do pracy w widocznej na zdjęciu kopalni soli sprowadzono bowiem kilkanaście rodzin z Bochni, mającej już doświadczenie wydobywcze, które było potrzebne noworodzącemu się ośrodkowi solnemu. Dziś do zwiedzania dla turystów udostępniona jest właśnie stworzona przez naszych krajan zabytkowa część czynnej wciąż kopalni. Uwagę miłośnika transportu szynowego z pewnością zwrócą zachowane fragmenty szyn służących do przetaczania wózków z kopaliną.
Na zdjęciu fragment torowiska prowadzący do Komory Generała Girgorescu zbudowanej w latach 1860-1900, położony 75 metrów pod ziemią. Tor wykorzystywano do wydobywania dużych brył solnych, które służyły do produkcji lizawek dla zwierząt i jako materiał rzeźbiarski. Wózki, którymi przewożono sól, to dwukółki zwane przez górników "pieskami". Sądzę, że szyny ułatwiały też pracę koniom, które wykorzystywano do transportu solanek do produkcji soli kuchennej. Niestety brak jest opracowań w języku polskim. Umieszczona na ścianie tablica mówi tylko, że "solankę transportowano w skórzanych workach na powierzchnię kieratem" - a, jak mi się zdaje, kierat był urządzeniem stacjonarnym, służącym do napędzania maszyn nieruchomych. Niestety, totalna nieznajomość rumuńskiego uniemożliwia zagłębienie się w materiały
Ciekawa jest też sama komora, do której prowadzi tor. Nie zachowały się tam szyny, jednak interesujący jest sposób, w jaki pomieszczenie wykorzystywane jest dziś: zorganizowano tam salę sportową dla lokalnej młodzieży przystosowaną do gry w nogę, siatkę czy kosza oraz wyposażoną w kilka stołów do pingla. Za (niewielką) opłatą miejscowe dzieciaki mogą uprawiać więc sporty w dość niecodziennych warunkach. To jednak niepierwsze zaskakujące wykorzystanie tej sporych rozmiarów sali: panujący tam mikroklimat sprawił, że w latach 1975-90 w komorze dojrzewała wspaniała bryndza.
Jeśli ktoś będzie kiedyś w okolicy - polecam zwiedzić. Wstęp kosztuje 5 lei (jeden lej to niemal dokładnie jeden złoty). Muzeum rewelacyjnie się zwiedza: po zakamarkach nie są porozstawiani żadni "opiekunowie" ani nie jest konieczne wejscie z przewodnikiem. Można więc zwyczajnie wejść do środka i zaplątać się na długie godziny w pachnące naftą (używaną do konserwacji drewnianych elementów konstrukcji) korytarze, poprzyglądać się grze, zamyślić się nad jeziorem solankowym, po którym niegdyś wielcy tej krainy pływali łódkami albo robić cokolwiek, co tylko przyjdzie człowiekowi do głowy bez wysłuchiwania nudnawych komentarzy. A zdecydowanie jest co oglądać.
PS. Proszę o dodanie kraju Rumunia.
Date
Wednesday, 28 October 2009
Hits
360
Rating
No Votes
Filesize
299.74 KB (800 x 533 px)
Author
rkplodz
Słowa kluczowe