16.07.2011, Republika Mołdowa, Ungheni. Przy peronie stoi jednostka Д1 800 (D1 800) w relacji Ungheni - Balti (Bielce), a ze stacji odjeżdża dwuskład Д1 773+Д1 737 (D1 773+D1-737) w relacji Ungheni - Chișinău (Kiszyniów). Mołdowa jest dla mnie krajem tych ganzowskich jednostek. Pociągi na całej sieci można by policzyć chyba na wszystkich palcach jednego człowieka, ale jeśli już jakiś się trafi i jakimś cudem będzie to pociąg osobowy, to prawie na pewno przyjedzie zmurszałe D. Z zaspawanymi oknami, z toaletami śmierdzącymi tak, że miejscowy chłopak kazał mi nigdy nie siadać w pierwszym ani w ostatnim członie, z drewnianymi ławkami, na których pokonujesz cały ten malutki kraj. Pociągi są przeraźliwie wolne, tanie jak barszcz i jeździ nimi każdy. I jeśli akurat znajdzie się w pociągu z tobą, z pewnością będzie chciał pogadać i prawie na pewno udowodni ci, że jest prawie tak samo polski, jak ty sam. W tym składzie zaczęło się może pięć minut po odjeździe. Kupiłem okropną oranżadę od kobiety po czterdziestce. Siadła na chwilę i opowiedziała o życiu swoich córek gdzieś na Zachodzie, a facet dwie ławki ode mnie przyszedł zaciekawiony razgaworem. Jest generalnym przedstawicielem firmy Bodzio Meble na Mołdawię. A może był, bo mówił, że interes kiepsko idzie, choć polskie krzesła, stoły i kanapy mają - jak na całym Wschodzie - znakomitą opinię. W biednym kraju, w którym średnia pensja wynosi dziś 248 dolarów, a mieszkanie w stolicy jest droższe niż w Warszawie, brakuje wszystkiego, ale drewna trochę mniej niż reszty, więc ludzie sami wycinają sobie wymarzone kształty, a nie - sprowadzają laminaty z nieodległej przecież Polski. To tylko 70 zł drogi z Łodzi. Jak dobrze trafisz, to w dobę zajedziesz na miejsce tanimi pociągami. Mołdawskie winogrona są najlepsze na świecie.

Tuesday, 10 January 2012

357

No Votes 

283.09 KB (900 x 600 px)

rkplodz

Mołdawia, Mołdowa, Ungheni, Д1800, Д1773,Д1737, D1800, D1773, D1737, CaleaFeratădinMoldova